Michał Misiura2024-04-18 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-04-18 06:00
Podziel się
Wielkimi krokami zbliżamy się do czwartego halvingu bitcoina, który oznacza ważne zmiany w sieci pierwszej kryptowaluty. Na czym polega to wydarzenie, jak wpływało w przeszłości na rynek cyfrowych aktywów oraz jak może wpłynąć na niego podczas aktualnego cyklu?
Czwarty w historii halving bitcoina odbędzie się prawdopodobnie już 20 kwietnia w godzinach porannych. W największym uproszczeniu wydarzenie ograniczy dzienną podaż pierwszej kryptowaluty o połowę. Przekładając to na język tradycyjnych walut, halving obniży inflację bitcoina z 1,8% do 0,9%.
Na ostatniej prostej przed wyczekiwaną przez rynek datą bitcoin przechodzi przez głębszą korektę. 18 kwietnia ok. godziny 7:00 kurs kryptowaluty znajduje się w okolicy 61 600 USD, księgując 12,8% straty w ciągu ostatnich 7 dni. Drugie największe cyfrowe aktywo - ether - straciło 15,5% w tydzień, a jego notowania są tuż powyżej progu 3000 USD.
Halving bitcoina z bardziej technicznej strony
Żeby lepiej zrozumieć, na czym polega halving bitcoina, trzeba zacząć od krótkiego wyjaśnienia sposobu działania tej kryptowaluty.
Bitcoin to rodzaj sieci, której uczestnicy mogą przesyłać sobie jednostki wirtualnej waluty. Każda taka operacja zostaje zapisana na blockchainie, który można porównać do księgi rozliczeniowej.
Transakcje są zapisywane w kolejnych blokach na blockchainie bitcoina (stąd dosłowna nazwa tej technologii: block - chain, czyli łańcuch bloków). Wracając do analogii z księgą rozliczeniową, bloki są kolejnymi stronami zapisanych transakcji.
Po wyczerpaniu miejsca w bloku do akcji włączają się “górnicy”. To uczestnicy sieci bitcoina, którzy zajmują się jej zabezpieczeniem, wykorzystując do tego moc obliczeniową swoich komputerów. Aktualnie wydobywaniem bitcoinów zajmują także giełdowe spółki.
Górnicy szyfrują blok za pomocą oprogramowania open source, a następnie próbują złamać blokadę tego szyfrowania. Ten proces pochłania spore moce obliczeniowe, a jego głównym celem jest to, żeby atak na sieć i zmiana danych zapisanych w bloku, była nieopłacalna ekonomicznie.
Pierwszy górnik, któremu uda się tego dokonać, dodaje nowy blok do blockchaina bitcoina. W zamian za to sieć nagradza go, generując nowe jednostki kryptowaluty. Tak powstają bitcoiny.
Twórca bitcoina, którego tożsamość pozostaje nieznana (posługiwał się pseudonimem Satoshi Nakamoto), zaprogramował pierwszą kryptowalutę w taki sposób, aby cyklicznie (dokładnie co 210 000 bloków) nagroda trafiająca do górników zmniejszała się o połowę.
Kolejne bloki są dodawane do blockchainu bitcoina średnio co 10 minut, więc halvingi mają miejsce mniej więcej co 4 lata.
Skutki halvingów BTC
Tuż po uruchomieniu sieci bitcoina w 2009 roku tzw. nagroda blokowa wynosiła 50 bitcoinów. Po pierwszym halvingu pod koniec 2012 roku jej wartość zmniejszyła się do 25 bitcoinów. Po kolejnych 4 latach do 12,5 BTC. Aktualnie wynosi ona 6,25 BTC, a za niecałe dwa dni zmniejszy się do 3,125 BTC.
— Bitcoin Magazine (@BitcoinMagazine) April 17, 2024The #Bitcoin halving is coming
The world is not ready 🚀 pic.twitter.com/h0USmDPmb5
To znaczące obniżenie podaży bitcoina. Po najbliższym halvingu dzienna emisja kryptowaluty spadnie z ok. 900 do 450 BTC. Na rynek zacznie trafiać mniej jednostek kryptowaluty. Gdyby porównać bitcoina do tradycyjnych walut, inflacja aktywa spadnie z 1,8% do 0,9%.
Warto mieć jednocześnie na uwadze, że w protokole bitcoina zapisano maksymalny limit podaży kryptowaluty, który wyniesie 21 mln sztuk. Wraz z kolejnymi halvingami data wydobycia ostatniego bitcoina będzie odsuwała się w czasie aż do ok. 2140 roku, kiedy górnicy przestaną otrzymywać wynagrodzenie.
W minionych latach halvingi były początkiem cyklów wzrostowych na rynku kryptowalut. 2024 rok jest jednak wyjątkowy i wymyka się wcześniejszym analogiom.
Kiedyś i dziś
Po pierwszym halvingu kurs bitcoina zaliczył imponujący wzrost o 5430%. Od drugiego halvingu do szczytu tamtejszego cyklu cena cyfrowego aktywa zyskała 1163%. Po trzecim halvingu kryptowaluta wzrosła o 664% zanim nadeszła kolejna bessa.
Nigdy wcześniej, podczas żadnego z poprzednich trzech halvingów, bitcoin nie pokonał szczytu poprzedniej hossy przed tym wydarzeniem. W 2020 roku pobił ustanowiony wcześniej rekord dopiero 6 miesięcy po halvingu. W 2024 roku ponad 40 dni przed nim.
Przekładanie minionych analogii na obecną sytuację ma jeszcze jedną wadę - bitcoin jest innym aktywem niż 4 lata temu. Jego wycenę napędzały w ostatnich miesiącach ETF-y zatwierdzone w Stanach Zjednoczonych.
Kryptowaluty nie funkcjonują w próżni, są zależne od koniunktury gospodarczej i polityki monetarnej USA. Być może ważniejsze niż halving będą więc dla nich tegoroczne decyzje Rezerwy Federalnej.
Notowania amerykańskich spółek technologicznych i kryptowalut wykazują korelację. Jeżeli amerykański rynek akcji pogrąży się w spadkach, można zakładać, że skończy się też bitcoinowa hossa.
Kryptowalutowi inwestorzy powinni śledzić też ceny złota będącego w opozycji do ryzykownych aktywów takich jak bitcoin. W ostatnich tygodnia obserwowaliśmy rajd królewskiego metalu. To może zwiastować, że rynki tracą apetyt na ryzyko.
Z drugiej strony nie jest wykluczone, że bitcoin ponowi schemat znany z poprzednich trzech halvingów. W końcu spekulacja to najważniejszy składnik jego wyceny.